Twoja Karaka - płyń z nurtem najnowszych informacji
Strona 1 z 1
Twoja Karaka - płyń z nurtem najnowszych informacji
Temu miejscu potrzeba rzetelnego źródła informacji, dlatego wydaję gazetkę nazwaną Twoja Karaka: płyń z nurtem najnowszych informacji! W pierwszym numerze - sprawa tajemniczego zabójstwa!
(Artykuły pojawią się, jeśli znajdę chętnych do ich pisania :DDD jeśli nie, będziecie musieli zadowolić się okładkami )
(Artykuły pojawią się, jeśli znajdę chętnych do ich pisania :DDD jeśli nie, będziecie musieli zadowolić się okładkami )
~by Fin
Jak podaje nasz wiarygodny świadek, całe zdarzenie miało miejsce w godzinach późnowieczornych lub też wczesnoporannych w kuchni tak zwanego cb (centralnego pobojowiska, przyp. Red.). Podejrzany Miguel „Che” H. (l.20) i z przebiegłością, o którą nikt go nie podejrzewał, zwabił tam niewinną ofiarę Einara K. (zob. sesja rozbierana str. 14). Następnie, po krótkiej konwersacji, prowadzonej w szeroko znanej w środowiskach wszelakich tzw. „łacinie kuchennej”, doszło do wstrząsającego i brutalnego mordu na niczego niespodziewającej się, z natury łagodnie usposobionej personifikacji. W ogromie swego zwyrodnienia Miguel H. posunął się do próby odrąbania palca serdecznego lewej dłoni oponenta przy pomocy sprawnie poskładanej torebki po kisielu (wiśniowym z subtelną morelową nutą, jak twierdzą świadkowie). Jednakże wobec braku widocznych rezultatów, odrażający morderca ośmielił się sięgnąć do Żelaznych Zapasów Herbaty, by dokonać tyleż niemożliwej, co zaskakująco udanej próby uduszenia Einara K. (l. 23) sznurkiem od herbacianego peta. Na gorącym uczynku przyłapała zbrodniarza Randomowa Grupa Anonimowych Tropicieli Występku, której to członkowie feralnego dostali zlecenie na wymienienie cbowego gwizdka od czajnika. Lider grupy niezwłocznie obezwładnił Miguela H., używając starej jak świat sztuczki ze śrubką, guzikiem i szprychą rowerową. Po przybyciu policji według zeznań naszego wiarygodnego świadka, morderca wydawał z siebie odgłosy pośrednie między gdakaniem Gallus gallus domesticus a rykiem rannego Alces alces.
W chwili obecnej trwa śledztwo prokuratury.
Jak podaje nasz wiarygodny świadek, całe zdarzenie miało miejsce w godzinach późnowieczornych lub też wczesnoporannych w kuchni tak zwanego cb (centralnego pobojowiska, przyp. Red.). Podejrzany Miguel „Che” H. (l.20) i z przebiegłością, o którą nikt go nie podejrzewał, zwabił tam niewinną ofiarę Einara K. (zob. sesja rozbierana str. 14). Następnie, po krótkiej konwersacji, prowadzonej w szeroko znanej w środowiskach wszelakich tzw. „łacinie kuchennej”, doszło do wstrząsającego i brutalnego mordu na niczego niespodziewającej się, z natury łagodnie usposobionej personifikacji. W ogromie swego zwyrodnienia Miguel H. posunął się do próby odrąbania palca serdecznego lewej dłoni oponenta przy pomocy sprawnie poskładanej torebki po kisielu (wiśniowym z subtelną morelową nutą, jak twierdzą świadkowie). Jednakże wobec braku widocznych rezultatów, odrażający morderca ośmielił się sięgnąć do Żelaznych Zapasów Herbaty, by dokonać tyleż niemożliwej, co zaskakująco udanej próby uduszenia Einara K. (l. 23) sznurkiem od herbacianego peta. Na gorącym uczynku przyłapała zbrodniarza Randomowa Grupa Anonimowych Tropicieli Występku, której to członkowie feralnego dostali zlecenie na wymienienie cbowego gwizdka od czajnika. Lider grupy niezwłocznie obezwładnił Miguela H., używając starej jak świat sztuczki ze śrubką, guzikiem i szprychą rowerową. Po przybyciu policji według zeznań naszego wiarygodnego świadka, morderca wydawał z siebie odgłosy pośrednie między gdakaniem Gallus gallus domesticus a rykiem rannego Alces alces.
W chwili obecnej trwa śledztwo prokuratury.
Portugalia- Boski Żigolo o Boskim Tyłku
- Liczba postów : 426
Re: Twoja Karaka - płyń z nurtem najnowszych informacji
Numer drugi! Co będzie z naszymi dziećmi?!
Przepraszam za literówki ;-;
Kącik z dżołkami! Prowadzi Anica Bozhanov!
Nasz niski Tiago na disco upatrzył sobie piękną blondynkę i prosi ją do tańca.
Ona zmierzyła go od stóp do głowy i mówi:
- Ja nie tańczę z dzieckiem.
- O przepraszam. Ja nie widziałem, że pani w ciąży.
Siedzi Sealand z Finkiem i Szwedem.
Nagle dziecko pyta się Finka:
- Mamusiu, dlaczego ożeniłeś się z tatusiem?
- No widzisz?! Nawet dziecko nie potrafi tego zrozumieć!
Arg trafił szóstkę w lotto. Wraca szczęśliwy do domu, otwiera drzwi i krzyczy od progu:
- Blancuś, jesteśmy bogaci!
Patrzy na Falkę, a ona siedzi na kanapie i płacze.
- Co się stało? - pyta zdziwiony.
- Tata umarł...
Arg z uśmiechem na ustach krzyczy:
- KUMULACJA!
Lekarz do Tiago:
- Bardzo mi przykro, jest Pan nosicielem wirusa HIV...
Port totalnie załamany mówi:
- Co za czasy, że nawet dziecku nie można ufać...
Na komisariacie przesłuchiwano Svala. W pewnym momencie zadano mu pytanie:
- Co Pan robił w nocy z 20 października na 15 marca?!
Tiago przygląda się Chorwacji uważnie, a w końcu zwraca się do niej z wyrzutem:
- Anica, czemu nie nosisz prezentu ode mnie?!
- Dziewięć miesięcy nosiłam. Teraz już sam chodzi.
Przepraszam za literówki ;-;
Kącik z dżołkami! Prowadzi Anica Bozhanov!
Nasz niski Tiago na disco upatrzył sobie piękną blondynkę i prosi ją do tańca.
Ona zmierzyła go od stóp do głowy i mówi:
- Ja nie tańczę z dzieckiem.
- O przepraszam. Ja nie widziałem, że pani w ciąży.
Siedzi Sealand z Finkiem i Szwedem.
Nagle dziecko pyta się Finka:
- Mamusiu, dlaczego ożeniłeś się z tatusiem?
- No widzisz?! Nawet dziecko nie potrafi tego zrozumieć!
Arg trafił szóstkę w lotto. Wraca szczęśliwy do domu, otwiera drzwi i krzyczy od progu:
- Blancuś, jesteśmy bogaci!
Patrzy na Falkę, a ona siedzi na kanapie i płacze.
- Co się stało? - pyta zdziwiony.
- Tata umarł...
Arg z uśmiechem na ustach krzyczy:
- KUMULACJA!
Lekarz do Tiago:
- Bardzo mi przykro, jest Pan nosicielem wirusa HIV...
Port totalnie załamany mówi:
- Co za czasy, że nawet dziecku nie można ufać...
Na komisariacie przesłuchiwano Svala. W pewnym momencie zadano mu pytanie:
- Co Pan robił w nocy z 20 października na 15 marca?!
Tiago przygląda się Chorwacji uważnie, a w końcu zwraca się do niej z wyrzutem:
- Anica, czemu nie nosisz prezentu ode mnie?!
- Dziewięć miesięcy nosiłam. Teraz już sam chodzi.
Portugalia- Boski Żigolo o Boskim Tyłku
- Liczba postów : 426
Re: Twoja Karaka - płyń z nurtem najnowszych informacji
Lekcje z egzotycznym nauczycielem!
~by Iran
Salam, bracia, siostry i niewierni, zabłąkani wśród rozgrzanych piasków słonej, surowej pustyni, pochłaniającej bezwzględnie wasze marne istnienia tak jak pył połyka słodkie zdroje wodne.
Jak wykazać światu i europejskim brudasom, że są lata świetlne za Neandertalczykami – czyli kieszonkowy podręcznik dobrze wychowanego Persa.
Salam bracia i siostry, zabłąkani pod jasnym niczym opalowe oko niebem, zagubieni wśród dramatycznych meandrów rzeki zwanej życiem. Zdarzyć się może, iż napotkacie na swojej drodze węże straszliwsze od najstraszliwszych, węże przebiegłe, kąsające bez pamięci i logiki najczystszej. Nie pozwólcie jednak, o światli, by świadomość czyhającej w mrocznych załomach grozy odebrała wam radość życia! Nie, nie trwóżcie się albowiem ja – najnędzniejszy z nędznych niewolników zdradzę wam potężne sekrety, których nieograniczonej potęgi nie kalają nawet me niegodne ręce.
Część 1. – przywitanie.
Każdy, nawet najbardziej błahy kontakt z drugą istotą winno się zaczynać, już na wstępie posługując się potężnym narzędziem jakim jest drobiazgowa znajomość zasad właściwego postępowania. Pozdrowienie wygłosić należy wyraźnie, tonem możliwie najuprzejmiejszym (w przypadku kontaktu z osobą, której obecność jest z gatunku wysoko niepożądanych – odpowiedni ton głosu przećwiczyć można „na sucho” przed lustrem lub życzliwym przyjacielem). Powitanie poprzedzać oraz mu towarzyszyć winien uśmiech. Element ten zdecydowanie ułatwia sprawne przebrnięcie przez całą sytuację, lecz, niestety, sprawiać może pewne straszliwe problemy osobom, charakteryzującym się osobowością nieco melancholijną tudzież wręcz subtelnie ponurą lub depresyjną. Tutaj też najrozsądniejszym rozwiązaniem będzie przećwiczenie zawczasu tego wysiłku mimicznego jakim jest uśmiech niczym słoneczny promień, wpadający jak zabłąkany wędrowiec w mroczną sień. Nie ustawajcie w próbach, szanowni bracia i siostry! Wąż tylko wyczekuje waszego zawahania, niepewnego drgnięcia waszych ust! Śladu na piasku, kropli w umywalni, krwi na bruku, poluzowanej płytki w pancerzu! A tych właśnie dostrzec, zaiste nie powinien. Dlatego wykuwajcie swój uśmiech niczym ostrze szabli, które skierujecie przeciw jadowitej głowie.
Otwarty jest też kącik z zapytaniami czytelników – nie wstydźcie się rozjaśniać ciemności niewiedzy!
Jak wykazać światu i europejskim brudasom, że są lata świetlne za Neandertalczykami – czyli kieszonkowy podręcznik dobrze wychowanego Persa.
Salam bracia i siostry, zabłąkani pod jasnym niczym opalowe oko niebem, zagubieni wśród dramatycznych meandrów rzeki zwanej życiem. Zdarzyć się może, iż napotkacie na swojej drodze węże straszliwsze od najstraszliwszych, węże przebiegłe, kąsające bez pamięci i logiki najczystszej. Nie pozwólcie jednak, o światli, by świadomość czyhającej w mrocznych załomach grozy odebrała wam radość życia! Nie, nie trwóżcie się albowiem ja – najnędzniejszy z nędznych niewolników zdradzę wam potężne sekrety, których nieograniczonej potęgi nie kalają nawet me niegodne ręce.
Część 1. – przywitanie.
Każdy, nawet najbardziej błahy kontakt z drugą istotą winno się zaczynać, już na wstępie posługując się potężnym narzędziem jakim jest drobiazgowa znajomość zasad właściwego postępowania. Pozdrowienie wygłosić należy wyraźnie, tonem możliwie najuprzejmiejszym (w przypadku kontaktu z osobą, której obecność jest z gatunku wysoko niepożądanych – odpowiedni ton głosu przećwiczyć można „na sucho” przed lustrem lub życzliwym przyjacielem). Powitanie poprzedzać oraz mu towarzyszyć winien uśmiech. Element ten zdecydowanie ułatwia sprawne przebrnięcie przez całą sytuację, lecz, niestety, sprawiać może pewne straszliwe problemy osobom, charakteryzującym się osobowością nieco melancholijną tudzież wręcz subtelnie ponurą lub depresyjną. Tutaj też najrozsądniejszym rozwiązaniem będzie przećwiczenie zawczasu tego wysiłku mimicznego jakim jest uśmiech niczym słoneczny promień, wpadający jak zabłąkany wędrowiec w mroczną sień. Nie ustawajcie w próbach, szanowni bracia i siostry! Wąż tylko wyczekuje waszego zawahania, niepewnego drgnięcia waszych ust! Śladu na piasku, kropli w umywalni, krwi na bruku, poluzowanej płytki w pancerzu! A tych właśnie dostrzec, zaiste nie powinien. Dlatego wykuwajcie swój uśmiech niczym ostrze szabli, które skierujecie przeciw jadowitej głowie.
Otwarty jest też kącik z zapytaniami czytelników – nie wstydźcie się rozjaśniać ciemności niewiedzy!
Portugalia- Boski Żigolo o Boskim Tyłku
- Liczba postów : 426
Re: Twoja Karaka - płyń z nurtem najnowszych informacji
Lekcje z egzotycznym nauczycielem!
~by Iran
Jak wykazać światu i europejskim brudasom, że są lata świetlne za Neandertalczykami – czyli kieszonkowy podręcznik dobrze wychowanego Persa.
Salam, wielką radością przejmuje mą istotę ponowne spotkanie z wami, najszanowniejsi z szanownych, bracia i siostry. Dni, które przemknęły przez ciche korytarze czasu pomiędzy naszymi spotkaniami, niosły ze sobą smutek, który, choć niewątpliwie straszliwy, nie okazał się bezgraniczny, a właśnie dziś jest na wyczerpaniu. Pozwólmy sobie więc, o wspaniali bracia i siostry, na zagłębienie kolejnego aspektu właściwego postępowania.
Część 2. – pytanie o zdrowie.
Kiedy wasze udręczone umysły uporają się już z wyczerpującą próbą, jaką jest powitanie, staniecie przed zadaniem równie ważkim co uporanie się z rozzuchwalonym onagerem. W wyrażeniu żywego zainteresowania stanem ciała, a także i ducha osoby, z którą przyszło wam zamienić kilka słów, natknąć się można na ciernisty dół, pułapkę podobną tej, która towarzyszy powitaniu. Pytanie winno być zadane starannie wyważonym tonem głosu. Najsłuszniej (jak przekonał się o tym wasz niewolnik, na którego widok żałość ujmie każde szanowne serce) w słowach swych zawrzeć subtelną jak podmuch wiosennego wiatru nutę zainteresowania, przejrzystego niczym górskie powietrze lub kielich z najprzedniejszego kryształu. Jeśli uda się wam dokonać tej jakże wymagającej i rozpaczliwie trudnej sztuki, staniecie przed kolejnym, mrocznym wyzwaniem. Udzielona przez rozmówcę odpowiedź może być przecież niby przyczajony górski kot, skryty między głazami, gotowy skoczyć, by zdusić w was życie. Tak, słowa są niczym padający znienacka cios, pchnięcie, które należy odparować. A nie jest do, zaprawdę, sztuką błahą. Z tegoż powodu ma nędzna osoba poświęci jej szczególną uwagę w kolejnej części tego drobnego poradnika.
Portugalia- Boski Żigolo o Boskim Tyłku
- Liczba postów : 426
Portugalia- Boski Żigolo o Boskim Tyłku
- Liczba postów : 426
Portugalia- Boski Żigolo o Boskim Tyłku
- Liczba postów : 426
Portugalia- Boski Żigolo o Boskim Tyłku
- Liczba postów : 426
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|