Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Płacę w pomidorach. Hiszpańskich pomidorach

2 posters

Go down

Płacę w pomidorach. Hiszpańskich pomidorach Empty Płacę w pomidorach. Hiszpańskich pomidorach

Pisanie by Hiszpania 2/4/2015, 21:26

1. Nazwa państwa: Królestwo Hiszpanii

2. Imię i nazwisko: Antonio Fernandez Carriedo

3. Data urodzenia: błahahaha. Pamięta ktoś? To ten, jak hajtnął się Ferdek z Izką :) Gdzieś w XV wieku. 20 styczeń 1479, o!

4. Charakter: Zawsze widzi dobre strony, a jak nie to zaraz je znajduje. Nawet, jeżeli zdarzy mu się załamanie (Boże uchroń) to już po kilku chwilach uświadomi sobie, że przecież wcale nie jest tak źle, mogło być gorzej, więc nie ma się co smucić! Głowa do góry, uśmiech na usta i idziemy dalej się bawić! Uważa życie za wieczną fiestę, podczas której można odpocząć tylko w czasie siesty (oba mogą trwać wiecznie). Nawet nie w nocy, gdyż wtedy głównie zabawa trwa w najlepsze, a przecież nie można wyjść w jej trakcie. Chodzi spać późno więc o wczesnych pobudkach niech nikt nie marzy. Zapewne właśnie dlatego ma takie problemy gospodarcze. U niego hierarchia obowiązków stawia zabawę na pierwszym miejscu, szufladkując pracę gdzieś na dnie. Zdaje sobie sprawę z tego dopiero, gdy uzbiera mu się ładny stos zaległości i nawet zarwanie jednej nocy nie pomoże! Ba, i tak w połowie zasnął by nad dokumentami, które musiałby przejrzeć, podpisać itd.
Jest krajem wielkich namiętności i pasji. Jeżeli coś go żywo zainteresuje to z daleka będzie można to stwierdzić. Nie da się go wtedy odciągnąć od czegokolwiek co sobie postanowi, pokazując bardzo dobitnie światu swoją upartość. Będzie zawzięty i trudno mu będzie cokolwiek uświadomić. Chociaż normalnie ludzie też borykają się z problemami, kiedy próbują wyjaśnić coś Antoniowi. Należy pamiętać, że trzeba to robić w jak najprostszy sposób. To nie dlatego, że jest głupi. Ależ skąd! On po prostu nie lubi być zmuszanym do myślenia nad czymś co go nie zaciekawi, woli wszystko ogarnąć (i robić) w swoim tempie i czasie. Dlatego też, zanim cokolwiek do niego dotrze, temat dyskusji zdąży już się dwa razy zmienić, a on sam się we wszystkim pogubi, co ukryje pewnie za pięknie wyrobionym uśmiechem.
Ma jednak kilka radykalnych poglądów. Nie nazwie przyjacielem każdego napotkanego przechodnia, mimo że od razu zacznie go nazywać swym amigo. Dla nieznajomych będzie miły, otwarty, przyjacielski i pomocny, jednak na coś więcej trzeba sobie zasłużyć. Bardzo nie lubi, kiedy ktoś bliski go wystawia, nie mówiąc już o zdradzie. Nie boi się wtedy powiedzieć na głos co o tym wszystkim myśli, mimo że często prowadzi to do kłótni i konfliktów, których unika. Preferuje (w obecnych czasach) rozwiązywać konflikty pokojowo, dobrze by było, gdyby finisz okazał się przychylny dla niego, ale kompromisem też nie pogardzi. Jeżeli w czymś przegra, mimo, że może budzić w nim to wielkie emocje (np. piłka nożna, uznajmy że nie było ostatniego Mundialu), to uzna, iż po prostu przeciwnik był lepszy, a kolejnym razem da z siebie jeszcze więcej.
Wszystko to, o czym do tej pory była mowa, to cechy obecnego Tosia. Obecnego, gdyż w tej chwili nie prowadzi on żadnych wojen, nie jest zmuszony do żołnierskiego trybu życia, dyscypliny i tym podobne. Jednak i tak należy o tym wspomnieć. Dlaczego? Ponieważ podczas takich sytuacji Antonio zdejmuje z twarzy maskę wiecznie pogodnego chłopaka i staje się bezwzględną osobą, nie dbającą o innych. Uznaje wtedy tylko swoje racje, jego słowo jest najważniejsze, a każda próba chociażby podważenia go, może się okazać tragiczna w skutkach. Widok krwi i cierpienia ludzkiego przez długi czas był dla niego widokiem codziennym. Takie oblicze poznało bardzo wiele osób, które miało do czynienia z Tosiem w czasach jego harców na morzach. W tamtym okresie jego rządy w innych krajach polegały w większości na polityce terroru i wyzysku, chociaż bywały wyjątki. Jeżeli nie mógł się z kimś dogadać, sprawę od ręki załatwiał siłą, chyba że szykowała się większa potyczka. Znany był ze swojej potężnej floty (którą rozgromił Arthur, tak tak, każdy to wie…), która dzięki swoim dokonaniom pozwoliła osiągnąć Hiszpanii jako pierwszemu status „Imperium, nad którym nigdy nie zachodzi słońce”. Jednak gwiazdy zawsze przemijają, a tej niechybny upadek już nastąpił. Zaczynając od buntów licznych koloni, które szukały pomocy u jego wrogów, poprzez wojny międzynarodowe na domowych kończąc. Wszystko to zaowocowało serią nieprzyjemnych doświadczeń, których Antonio obiecał sam sobie już nigdy więcej nie doświadczyć. Zapewne stąd ta zmiana w jego charakterze. Jednak, jak każdy wie, trudno jest utrzymywać swoje postanowienia po alkoholu. Dlatego, po większej dawce procentów, picie z nim staje się niebezpieczne dla otoczenia, gdyż bardzo łatwo wtedy przypomnieć sobie stare niedokończone zatargi, a ręka aż świerzbi.

5. Wygląd: Brązowe, zawsze w nieładzie lekko dłuższe włosy to charakterystyczna cecha wyglądu tej postaci. Dodając do tego zielone oczy, opaloną cerę i wiecznie przyklejony do twarzy uśmiech otrzymamy pełnego energii chłopaka. Jednak mało osób wie, że za owym uśmiechem skrywane są różne tajemnice, a także emocje, przez co wielu często posądza go po prostu o nieogarnianie sytuacji.
Nieodzownym elementem jego stroju, jakiegokolwiek by akurat na sobie nie miał, jest zawsze mogący się pojawić w jego ręce pomidor. Tak samo nieodzownym atrybutem jest dla niego mały czarny krzyżyk, który chowa pod ubraniem.
Jego mundur składa się z piaskowej marynarki mającej podwinięte rękawy aż do łokci i tego samego koloru spodni trzy/czwarte, gdzie resztę jego nóg oplatają bandaże (temat tabu). Na kołnierzyku często ma zaplecioną brązową kokardę.
Na co dzień natomiast preferuje luźne koszule (często nie zapięte do końca), których nie znosi wpuszczać w dżinsy, do tego marynarkę, wygodne buty i tak ubrany może iść z przyjaciółmi na miasto.
Natomiast kiedy już pozbędzie się swoich ciuchów… ~

6. Relacje z innymi państwami:
Anglia - Zgiń, przepadnij szkarado! Ile on już się starał, żeby ten gryzł ziemie na wieki. Ile wysiłków, pracy, kasy na to poszło... POMIDORÓW! Aż strach o tym myśleć. Na szczęście mamy XXI wiek i obecne problemy, gdzie ten osobnik jest na dalszej pozycji na liście spraw pilnych, schowanych gdzieś w szufladzie. Jednak nigdy się nie przyzna do kilku rzeczy, związanych z jego osobą.
Włochy Południowe - wychowanek. Słodki Włoszek, którego policzki przybierają piękny pomidorowy kolor <3 Dużo razem przeszli, dużo się od siebie nawzajem nauczyli, chociaż po nim tego nie widać. Zdecydowanie faworyzował go bardziej niż inne kolonie.
Francja - Stary dobry przyjaciel i do potyczek (jak mogłeś...) i do szklaneczki. Najlepiej wina rzecz jasna. Chcecie rozpierduchę na cały kraj? Zawołajcie jeszcze Gilberta do kolekcji, nawet nie trzeba czekać.
Prusy - Amerykańscy naukowcy jeszcze nie odkryli liczby, jaką można by określić ilość akcji jakie razem przeszli podczas rozmaitych imprez, kończących się w rozmaitych miejscach o nieodpowiednim zazwyczaj czasie. Ale kto by to liczył, prócz tych wymienionych na początku.
Portugalia - hermano! Z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjęciach - tak mawiają przynajmniej od czasu wynalezienia aparatów. Czy w tym przypadku jest tak samo? A czy to normalne, kiedy brat brata najeżdża, robi sobie z jego domu swój własny i mówi mu jak ma żyć? I to młodszy braciszek? :D Tonio nigdy mu nie wybaczył kilku rzeczy, ale doskonale wie, że Port ma dużo dłuższą listę przewinień Hiszpana. Jednak co było a nie jest nie liczy się w rejestr! Antonio nie rozumie wciąż obecnej urazy brata. PS. Oliviera jest hiszpańska.
Holandia - płacenie pomidorami za własne długi brzmiało nieźle na początku. Teraz to chyba nie przechodzi bo długi wciąż rosną. Uznaje, że Hol chodzi wiecznie skwaszony przez panującą w jego kraju pogodę! Trochę słońca i pewnie nawet by się uśmiechnął! A, że w przeszłości trochę się tam działo~
Szeroko pojęty temat kolonii - Było ich dużo. Był ich matką, ojcem, katem, największym złem... Ale gdyby ktoś pozwolił mu wrócić do tamtych chwil, kiedy wody były jego, kiedy wszystko było jego (dobra, prawie)... Nie zmieniłby biegu swojej historii. Z obecną wiedzą postarałby się by mniej noży wbito mu w plecy, a przede wszystkim nie pozwoliłby sobie tak upaść. Ma swoja dumę, wie co wyrządził innym, ale wie też dlaczego. Może teraz przepraszać, udawać że nic się nie stało, ale nigdy nie wyprze się swojej natury, swojego drugiego oblicza.
Inni - Antonio nie uważa nikogo za wroga (wyjątki potwierdzają regułę). Jak zauważy znajomą twarz to podejdzie, uśmiechnie się, pogada na różne tematy etc.

7. Dodatkowe informacje:
Uważa kastylijski (tak, bo w gruncie rzeczy nie ma czegoś takiego jak język hiszpański) za najnamiętniejszy język świata. Nauka innych języków nie przychodzi mu z trudnością, ale są takie, których w życiu nie ogarnie – angielski. (Dobra, nie przyznaje się, ale śmiga w angielskim perfekt, ale ciii)
Antonio nie jest w stanie dokładnie stwierdzić daty swoich narodzin. Z dzieciństwa pamięta Al-Andalus, Dziadzia Rzyma, ale żeby nie komplikować sprawy, swoje urodziny świętuję w dniu pełnoprawnego przejęcia tronu Aragonii, Kastylii i Leonu przez Izabele Kastylijską i Fernanda Aragońskiego (20 styczeń 1479).
Pomimo wszelkich starań, Katalonia i Kraj Basków podkreślają cały czas swoją odrębność narodową.
Dzień bez siesty dniem straconym. Bez pomidora także. Niektórzy mówią, że to powinno być jabłko - mylą się.
„Marcha Real”, hymn Hiszpanii, nie ma słów ze względu na ich polityczny kontekst.
Potrafi pływać, bo przecież to ważna umiejętność dla każdego kapitana statku, a on pół swojego życia spędził właśnie na pokładzie. Nie to, co niektórzy pseudo-piraci.
W wolnych chwilach, prócz zajęć w ogrodzie, lubi pograć na gitarze, czy też potańczyć, w czym jest naprawdę dobry!
Uważa wino za najlepszy trunek alkoholowy, ale innymi też nie pogardzi.
Obecnie zaliczany jest do krajów PIIGGS`u ze względu na panujący kryzys.
Ważną informacją jest to, że lubi dzieci, ale nie jest pedofilem! I nie warto ryzykować z takimi stwierdzeniami.

"Wyciąg ze smarków mamuta, poprawia krążenie latających dysków na jeziorach północnych."
"Smok smokowi smoczym smokiem smoczkiem smoków i smok-kokiem!"
Przyznaję się, że mogłam coś pomylić - dawno nie siedziałam w tym :D Kiedyś rozbuduję, szczególnie relacje

Hiszpania

Liczba postów : 1

Powrót do góry Go down

Płacę w pomidorach. Hiszpańskich pomidorach Empty Re: Płacę w pomidorach. Hiszpańskich pomidorach

Pisanie by Walia 2/4/2015, 22:18

Wszystko jest w porządku, tylko jeszcze brakuje avatara, ale tak oprócz tego, to łap akcept c:
Walia
Walia
Meh

Liczba postów : 99

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach